Kluczbork Strzelnica/Las 07.09.2008r.

AUG maćka umarł

Żyje, żyje, tylko dysza poszła mu się jeb... , ale już naprawili mu i jest ok Wink

Ostatnio mówił mi że jak będzie coś teraz organizowane to się pojawi, ale...

mógł oddać broń komuś w dobre ręce a nie na serwis do jakichś asgsh.... coś tam ....w ogóle się tam podobno nie znają Very Happy

strzelanka była bardzo ciekawa i dynamiczna jak na tak mała ilość osób - 4.
ale grało się bardzo fajnie szczególnie pod koniec na tamie jak v12 robiło desant przez rzekę.mogę to określić jednym słowem jin to się chowa z tymi swoimi mokrymi przygodami Razz

. chłopaki wczuli się w klimat i dzięki temu rozgromili mnie i jkg na polu walki i dobrze w końcu ma to być zabawą i było bezapelacyjnie .... teraz czekać tylko na następna taka akcje Smile

pozdro i dzięki za udany poranek .... vieron,didek i jkg

ps zdjecia juz niebawem w tym temacie !!

Było wyku...*** fajnie Razz

! Mimo tak małej ilości osob idzie pograć i dobrze sie pobawić... no i wczuć się w klimat... np. stanie 5-10 min po kolana Wink

w wodzie w oczekiwaniu na Majstra Wink

, lub desant przez rzeke Wink

(nie przewidzieliśmy że bedzie aż tak głęboko ) ! Przeciwnicy także dawali rade.. i musieliśmy się bardzo postarać aby zdobyć "zapore" Smile

pozdro i dzieki !!!

Przednia zabawa,jak na mała ilość osób,kuurde desant przez rzekę exstra:)POzdro vieron,majster,jkg.Oby wiecej taki spotkań.

Tak jak obiecałem Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Zdjęcia miodzio ... Smile

dzieki !
fajnie by bylo jak byś jeszcze wbił filmiki Wink

qurcze ja dopiero dzisiaj zawinolem do domu i mysle ze mam czego zalowac, swietne foty. niedlugo sprubuje przyblizyc wam lasek niedaleko mnie swietny terem do asg Very Happy

Gory hopy i pelna zajawka jade dzisiaj filmik nakrecic.
btw jedro nie mialem ze soba koma ;(

Sorki że nawaliłem :/ ale dostałem wczoraj wieczorem taki sraki :/ ze jeszcze do tej pory mnie trzyma......jak tylko ruszyłem sie po domu to zaraz musiałem iść srać....wodą :/ a co dopiero biegać z kałachem :/

sry!

ja sraki nie miałem ale zesrałem z autkiem bo nie zapytałem ojca a tu ryba bo fury nie było ;/ a szkoda mam nadzieje ze bede omijał jak najmniej manewrów których i tak jest mało.Pozdrawiam i przepraszam za nieobecnosc